Jak inwestować małe kwoty i osiągać duże zyski?
2 października 2019 6 minut czytania
Wraz z poprawiającą się sytuacją gospodarczą, coraz więcej Polaków szuka sposobów na inwestowanie oszczędności. Jedną z najbardziej popularnych form stała się ostatnio inwestycja w zakup mieszkań na wynajem. Ten typ inwestycji cieszy się zainteresowaniem ze względu na bezpieczeństwo i relatywnie wysoką stopę zwrotu z inwestycji. Jednak biorąc pod uwagę wysoki koszt zakupu mieszkania, niewiele osób posiada dostateczny kapitał na tego rodzaju inwestycje, a znalezienie okazji na rynku wymaga dużego zaangażowania czasowego. Jak zatem inwestować mniejsze kwoty? W dzisiejszym poście podpowiadamy, jak inwestować małe kwoty – do 20,000 złotych, by osiągać zwrot z inwestycji nawet 3 razy wyższy niż na lokacie bankowej.
5 sposobów na inwestycje do 20 000 złotych
1. Inwestowanie małych kwot na depozytach bankowych
Pierwszą opcją inwestowania małych kwot, jaka zwykle przychodzi nam do głowy, jest lokata bankowa. Krajowe banki zachęcają do lokowania nawet niewielkich kwot. Większość lokat bankowych można otworzyć, posiadając sumę wynoszącą 500 zł lub 1000 zł. Rzadkością są znacznie wyższe wymagania dotyczące minimalnej wartości lokaty. Żadnych minimalnych limitów nie ma w przypadku kont oszczędnościowych, które są przeznaczone dla osób wykonujących regularne dopłaty do posiadanego kapitału.
Problem polega na tym, że zarówno konta oszczędnościowe, jak i lokaty nie zachęcają oprocentowaniem. Dotyczy to również kwot nieprzekraczających 20 000 zł, w przypadku których częściej zdarzają się promocje. Promocyjne oferty lokat i kont oszczędnościowych zwykle są jednak powiązane z kontem osobistym. Co ważne, z reguły trwają nie dłużej niż 3-4 miesiące, a oprocentowanie jest podawane w skali 12 miesięcy.
Jak podaje portal money.pl : Jeżeli na początku 2020 roku wpłaciliśmy na lokatę 10 tys. zł., to po roku zyskamy 150 zł odsetek. Tylko że jest to zysk nominalny. W rzeczywistości nasz “zysk” realny wyniesie minus 174 zł, czyli będziemy pod kreską. Dlaczego? Z powodu inflacji. NBP prognozuje, że wzrost cen w tym roku wyniesie 3,3 proc. Jeśli zatem wypłacimy pieniądze pod koniec roku, będziemy mogli kupić za nie mniej.
2. Inwestowanie małych kwot w obligacje skarbowe
Obligacje skarbowe również zachęcają do inwestowania małych kwot niskim limitem lokowanej sumy (jedynie 100 zł). Problem polega na tym, że oprocentowanie obligacji na krótsze terminy wynosi zaledwie 1,50% (3 miesiące) lub 2,10% (2 lata). Obligacje z okresem oszczędzania od 4 lat do 12 lat są bardziej zyskowne (2,40% – 3,20% rocznie na początku). Cechują się też oprocentowaniem zależnym od inflacji. Zyskowność takich papierów wartościowych nie wydaje się jednak bardzo atrakcyjna – nawet w porównaniu do lokat i kont oszczędnościowych. Co więcej, posiadacz długoterminowych obligacji po przedwczesnym zakończeniu oszczędzania będzie musiał oddać państwu nawet 2% zainwestowanych środków. Państwo polskie (konkretniej rzecz biorąc – fiskus) w ramach podatku Belki zainkasuje również część odsetek zarobionych przez posiadacza obligacji.
3. Inwestowanie małych kwot na rynku finansowym – gra w ciemno
Przy pomocy niewielkiej kwoty można również inwestować na szeroko pojętym rynku finansowym. Chodzi między innymi o zakup akcji, obligacji korporacyjnych, różnego rodzaju instrumentów pochodnych (tzw. derywatów) oraz rynek walutowy forex. Z takim wariantem inwestowania wiążą się jednak dwa problemy. Po pierwsze, wszystkie wymienione instrumenty finansowe (a zwłaszcza akcje, derywaty oraz waluty) generują stosunkowo wysokie ryzyko.
Rodzi się zatem pytanie, czy osoba posiadająca względnie małe oszczędności, powinna akceptować ryzyko straty części lub całości kapitału. To ważna sprawa, ponieważ utrata sporej części oszczędności może mieć fatalne skutki (np. w razie choroby). Wiele osób twierdzi, że na ryzykowne inwestycje mogą sobie pozwolić tylko posiadacze dużego kapitału, którzy mocno nie odczują ewentualnej straty i w ryzykowne instrumenty lokują niewielki procent posiadanych oszczędności. Taką opinię powinna wziąć pod uwagę każda osoba zastanawiająca się nad tym, jak inwestować małe kwoty.
Warto również podkreślić fakt, że w przypadku inwestowania na rynku finansowym małych kwot, uboczne koszty związane np. z poświęconym czasem i opłatą za rachunek maklerski będą procentowo większe w stosunku do osiągniętych zysków, a inwestowanie na rynku finansowym to spekulacyjna gra w ciemno – czego dowiesz się z książki “Zwiedzeni przez przypadek” Nassima Taleba
4. Tradycyjna inwestycja w nieruchomości a niewielki kapitał
Posiadacze niewielkich oszczędności niestety mogą raczej zapomnieć o tradycyjnej inwestycji w nieruchomości (tzn. zakupie na wyłączność). Potwierdzenie stanowi poniższa tabela. Przedstawia ona przykładowy koszt zakupu mieszkania o powierzchni 30 m2 oraz 50 m2 na terenie miast wojewódzkich. Nawet w „taniej” Zielonej Górze za małą kawalerkę trzeba zapłacić około 114 000 zł (to wynik uwzględniający średnie ceny z 2018 r.). Podobny lokal w Warszawie o powierzchni 30 m2 w 2018 r. przeciętnie kosztował aż 263 000 zł (zobacz poniższa tabela). Z kolei mieszkanie o wielkości 50 m2 było proporcjonalnie droższe. Taki lokal na pewno nie stanowi właściwej opcji dla osoby zadającej sobie pytanie, jak inwestować małe kwoty.
Osoba bardzo zdeterminowana w kontekście inwestycyjnego zakupu nieruchomości, wciąż może znaleźć małe mieszkanie za mniej niż 100 000 zł. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że takie lokum będzie znajdowało się w raczej kiepskim stanie technicznym i małym mieście, gdzie jest niski popyt na najem. Warto również pamiętać, że w mniej atrakcyjnych miastach, gdzie ceny używanych „M” wynoszą np. 2000 zł/m2 – 3000 zł/m2, możliwości zarabiania na najmie i zyskownej odsprzedaży są mocno ograniczone.
Inwestycje w grunty i miejsca garażowe
Podobna zasada dotyczy również tanich gruntów, które zwykle mają kiepską lokalizację. Za sumę wynoszącą np. 20 000 zł – 30 000 zł bardzo trudno będzie kupić w miarę atrakcyjną działkę budowlaną. Działki rolne bywają znacznie tańsze, ale ich odrolnienie generuje spore koszty. Warto również pamiętać, że pomimo ostatnich zmian w przepisach, zakup działki rolnej przez osobę niebędącą rolnikiem nadal podlega sporym ograniczeniom.
Nieruchomościowy inwestor z małym kapitałem może również brać pod uwagę zakup garażu lub miejsca parkingowego (posiadającego własną księgę wieczystą). To ciekawa opcja, ale trzeba pamiętać, że rynek takich parkingowych nieruchomości jest specyficzny i cechuje się ograniczonym popytem. Opisywana sytuacja wynika z faktu, że wiele osób nadal woli parkować na ulicy niż płacić za miejsce postojowe lub garaż. Inną kwestią są pewne trudności z wyceną czynszu za wynajem garażu lub miejsca parkingowego. Z tego względu rentowność inwestycji związanych z najmem postojowych i garażowych nieruchomości jest bardziej zróżnicowana niż w przypadku mieszkań.
Inwestycje w wynajęte lokale użytkowe
Ciekawą opcją wydają się wynajęte lokale użytkowe. Ich wynajem jest korzystniejszy dla właściciela pod względem prawnym z uwagi na łatwiejszą eksmisję i szybsze wypowiedzenie umowy niż w przypadku mieszkań, a także może zagwarantować większą stabilność oraz zyskowność (do 7% rocznie). Warto jednak zdawać sobie sprawę, że lokal użytkowy w przeliczeniu na 1 m2 nie będzie znacznie tańszy od mieszkania położonego w tej samej okolicy. Właśnie dlatego użytkowy lokal z dużego miasta liczący sobie 80 m2 – 100 m2 obecnie może kosztować około 1,0 mln zł.
Sprawdź, jakie są główne różnice pomiędzy mieszkaniem i lokalem komercyjnym >
5. Inwestowanie małych kwot poprzez crowdfunding nieruchomości
Po przeczytaniu poprzednich akapitów niektóre osoby mogą dojść do wniosku, że inwestowanie małych kwot w nieruchomości będzie bardzo trudne albo po prostu niemożliwe. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia jeszcze niedawno.
Jednak pojawienie się na polskim rynku ofert związanych z nieruchomościowym crowdfundingiem (crowdinvesting nieruchomości) otworzyło nowe możliwości przed małymi inwestorami. Dzięki crowdinwestingowi – inwestowaniu zbiorowemu w nieruchomościmożna inwestować nawet bardzo małe kwoty. Podział wydatków związanych z nabyciem zyskownej nieruchomości pomiędzy większą grupę inwestorów sprawia, że nie ma problemu ze wspólnym realizowaniem inwestycji o wartości nawet kilku lub kilkunastu milionów złotych.
Co ważne, zakup i późniejszy wynajem nieruchomości (np. lokalu dla sieci handlowej takiej jak Żabka czy obiektu wolnostojącego dla sklepu Biedronka) odbywa się w ramach spółki celowej dla danego projektu. Dlatego nawet inwestor wnoszący najmniejszą dopuszczalną kwotę, poprzez objęcie udziałów w takiej spółce, staje się jej wspólnikiem wpisanym do KRS. W razie potrzeby swoje udziały można sprzedać innemu inwestorowi na rynku wtórnym platformy Social Estate albo dowolnie wskazanej osobie. W niektórych projektach projektodawca/deweloper może gwarantować odkup 100 % udziałów w ustalonym terminie.
Crowdfunding dotyczący nieruchomości cieszy się w Polsce rosnącym zainteresowaniem. Jest on bowiem kluczem do zyskownej formy inwestowania w nieruchomości. Wcześniej takie inwestycje związane z lokalami komercyjnymi zapewniające nawet 7% – 8% zysku rocznie były zarezerwowane wyłącznie dla posiadaczy dużych oszczędności. Dzięki upowszechnieniu wspólnego inwestowania (crowdinvestingu), wysoka stopa nieruchomościowego zysku jest dostępna nawet dla osób inwestujących kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Czytaj także :
- W co bezpiecznie zainwestować 20 tys. złotych?
- Ile zarobimy inwestując w nieruchomości ?
- Jak pomnożyć pieniądze bez nadmiernego ryzyka?
- W co inwestować przed kryzysem?
- W co zainwestować 10 tysięcy złotych?
Marcin Pabijanek
Prekursor budowania majątku i ochrony oszczędności poprzez crowdfunding nieruchomości komercyjnych w Polsce dla inwestorów indywidualnych. Wierzy, że jakość dzisiejszych decyzji w zakresie finansów osobistych ma wpływ na jakość życia w przyszłości. Po latach pracy w branży finansowej zauważył, że nieruchomości komercyjne wynajęte dla sieci handlowych mają wiele więcej zalet niż powszechnie dostępne sposoby inwestowania pieniędzy. Dlatego zbudował aplikację app.social.estate dzięki której indywidualni inwestorzy mogą inwestować w nieruchomości komercyjne od 3 000 zł. Otwierając tym samym rynek który w Polsce jest w 90 % zdominowany przez inwestorów zagranicznych.