Ile zarabiają Polacy? Gdzie możesz najwięcej zyskać?
29 października 2020 4 minuty czytania
Narzekanie na wysokość zarobków to niemal polski sport narodowy. Uważamy, że są zdecydowanie za niskie, a nasz kraj jest biedny. Czy słusznie? Jak wygląda prawda w liczbach bezwzględnych?
Co mówią dane GUS?
Czytając przygotowane przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) informacje o tym, ile wyniosła ostatnio średnia miesięczna pensja, większość osób robi wielkie oczy i zadaje sobie pytanie „skąd oni biorą te dane?”. Złośliwi dodają, że „statystycznie to ja i mój pies mamy po trzy nogi”. Skąd więc biorą się różnice między tym, co większość z nas ma w portfelach a oficjalną średnią zarobków? Przypomnijmy, że w lipcu 2020 r. wynosiła ona ok. 5,4 tys. zł brutto, czyli ok. 3,9 tys. zł netto na umowie o pracę.
Dlaczego średnia krajowa jest wyższa niż nasze zarobki?
Na uzyskane przez GUS wyniki wpływa przede wszystkim metodologia przeprowadzenia badania. Uwzględniane są TYLKO wynagrodzenia pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, a dane zbierane są wyłącznie z przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 10 pracowników. Nie są brane pod uwagę osoby pracujące na umowie o dzieło lub umowie-zlecenia oraz pracownicy mikro przedsiębiorstw zatrudniających do 9 osób. Sytuację komplikuje dodatkowo fakt, że średnią krajową „zakrzywia” w górę stosunkowo niewielki odsetek najlepiej zarabiających Polaków. Topowi menedżerowie, kierownicy i dyrektorzy wielkich firm otrzymują pensje liczone w dziesiątkach lub nawet setkach tysięcy złotych, podczas gdy ponad połowa pracujących zarabia znacznie poniżej średniej (w wielu przypadkach jest to nawet pensja minimalna).
Raz w roku Główny Urząd Statystyczny prezentuje raport o sytuacji mikro przedsiębiorstw, których udział w strukturze wszystkich przedsiębiorstw wynosi aż 96,5%. Średnie wynagrodzenie w 2019 r. wyniosło tam zaledwie 3081 zł brutto, czyli ok. 2,25 tys. zł netto. Również w tym badaniu nie uwzględniono umów o dzieło i umów-zleceń.
Mediana i dominanta precyzyjniej określają prawdziwe zarobki
Uwzględniając ogół zatrudnionych łatwo dojść do wniosku, że GUS-owska średnia miesięczna pensja nie jest wskaźnikiem miarodajnym. Realną sytuację o wiele precyzyjniej oddaje wskaźnik zwany medianą wynagrodzeń. W statystyce termin ten oznacza dosłownie „wartość środkową”. Przykładowo, w październiku 2018 r. mediana zarobków w firmach zatrudniających powyżej 9 pracowników na umowie o pracę wyniosła 4094 zł brutto (2974 zł netto). Należy przez to rozumieć, że wysokość pensji połowy badanych była poniżej tej kwoty, drugiej połowy natomiast powyżej. Warto zwrócić uwagę, że mediana zarobków jest o ponad tysiąc złotych niższa od średniej. Bez wątpienia więc bardziej realistycznie oddaje stan faktyczny.
Kolejnym ciekawym wskaźnikiem jest dominanta, czyli najczęściej wypłacane w kraju wynagrodzenie. Według dostępnych danych w 2018 r. wynosiło ono 2379 zł brutto, czyli ok. 1765 zł netto.
Pensja minimalna – ile wynosi i kto ją dostaje?
Termin „pensja minimalna” to ustalony przepisami, najniższy dopuszczalny poziom wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w ramach umowy o pracę. W 2020 r. wysokość płacy minimalnej to 2600 zł brutto i po prostu nie wolno płacić mniej, niezależnie od kompetencji pracownika (lub ich braku). Według danych GUS takie wynagrodzenie otrzymywało w 2018 r. ponad 1,5 mln Polaków. Pracują oni najczęściej w branżach takich jak:
- handel detaliczny,
- przetwórstwo,
- budownictwo,
- ochrona,
- gospodarka magazynowa,
- administracja państwowa,
- edukacja.
Wszystkie te osoby bez wątpienia ucieszy zapowiedziana przez rząd stopniowa podwyżka płacy minimalnej. Docelowo ma ona wynosić 4000 zł brutto, czyli 2900 zł netto w 2023 r.
Minimalna stawka godzinowa – ile wynosi i kogo dotyczy?
Wprowadzona w 2017 r. minimalna stawka godzinowa znajduje zastosowanie w przypadku umowy zlecenia, na podstawie których zatrudnionych jest ok. 1,5 mln Polaków. Jest ona bezpośrednio powiązana z wysokością pensji minimalnej i w 2020 r. wynosi 17 zł brutto za godzinę pracy. Minimalna stawka godzinowa nie jest stosowana w przypadku umów o dzieło ani w przypadku umowy zlecenia o charakterze prywatnym (zawartej pomiędzy osobami fizycznymi, nieprowadzącymi działalności gospodarczej). Nie znajduje również zastosowania dla umów, które przewidują wynagrodzenie typu prowizyjnego – np. handlowcy.
Ile zarabia bogaty człowiek?
Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) przeprowadziło w 2019 r. ciekawe badanie sondażowe, mające odpowiedzieć na pytanie, czy Polacy uważają się za bogatych i jak definiują bogactwo. Według większości ankietowanych odsetek bogatych ludzi w naszym kraju waha się w przedziale ok. 5-10%, aczkolwiek zdarzały się odpowiedzi, że jest ich nawet połowa. Przy czym prawie żaden z respondentów nie uznał się za bogatego, chociaż połowa z nich twierdziła, że zna takie osoby. Jako minimalną granicę bogactwa badani uznawali w większości kwotę 10 tys. zł netto na osobę w rodzinie. Tyle według nich należy zarabiać, by móc być uznanym za bogacza.
Dla większości z nas są to kwoty wręcz astronomiczne, jednak jak się okazuje możliwe do uzyskania. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego powyżej 10 tys. netto zarabia 7% pracujących Polaków. Są to w większości przedstawiciele tzw. wyższych szczebli zarządzania, czyli członkowie zarządów, dyrektorzy banków, dyrektorzy ds. sprzedaży, produkcji, finansów, controllingu, logistyki oraz IT. W dużych firmach ich zarobki często zawierają się w przedziale 20-40 tys. zł. Wśród najlepiej zarabiających grup zawodowych są także lekarze, prawnicy oraz popularni artyści i celebryci.
Likwidacja trzydziestokrotności w ZUS dla najlepiej zarabiających
Przynależność do wąskiej grupy najlepiej zarabiających wiąże się z brakiem konieczności opłacania składek ZUS, jeżeli zarobki danej osoby przekraczają 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce (143 tys. zł brutto w 2019 r.). Rozwiązanie takie uzasadniane jest założeniem, że najlepiej zarabiający poradzą sobie samodzielnie z zabezpieczeniem finansowym na starość, a państwo uniknie konieczności wypłacania im emerytur sięgających dziesiątek lub setek tysięcy złotych.
Pomysł likwidacji trzydziestokrotności w ZUS wraca co jakiś czas jak bumerang. Według pomysłodawców jest sposobem na kilka dodatkowych miliardów w kasie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zdaniem przeciwników, oprócz konieczności wypłaty z budżetu wysokich świadczeń emerytalnych w przyszłości, rozwiązanie pogorszy konkurencyjność polskich firm, obniżając pensje najbardziej wykwalifikowanych pracowników i podnosząc ich koszty pracodawców. Specjaliści będą również uciekać się do innych niż umowa o pracę form zatrudnienia lub wybierać systemy ubezpieczeniowe w sąsiednich krajach UE.
Ile zatem zarabiają Polacy?
Lubimy ponarzekać na wysokość naszych pensji i ciężko znaleźć osobę, która uważałaby, że zarabia za dużo. Jeżeli jednak przyjrzeć się twardym danym liczbowym, okazuje się, że żyjemy na coraz wyższym poziomie. Jak postępowała zmiana wynagrodzeń w latach 2000-2020 najłatwiej prześledzić, posługując się danymi ze strony GUS.
Średnia pensja na przestrzeni lat:
Przez ostatnie 20 lat średnia pensja wzrosła 2,5-krotnie, z ok. 2 tys. zł do ok. 5,4 tys. zł brutto w 2020 r. Trzeba również nadmienić, że skumulowana inflacja w tym okresie wyniosła ok. 55%. Do 2005 r. nasze pensje wzrastały co roku mniej więcej o poziom inflacji. Od tego czasu da się jednak zauważyć dynamiczny wzrost, wyraźnie wyprzedzający wskaźniki inflacyjne. Prawie 4-krotnie wzrosła pensja minimalna, która w 2000 r. wynosiła 513 zł netto, natomiast w 2020 r. jest to już 1920 zł netto. Siła nabywcza pieniądza w naszych portfelach wzrosła w ciągu ostatnich 20 lat ponad dwukrotnie, co oznacza, że za przeciętną pensję z roku 2020 możemy nabyć dwa razy więcej tych samych dóbr niż w 2000 r.
Czytaj także:
- Ile zarabiają Polacy? Gdzie możesz najwięcej zyskać?
- Czy praca zdalna zniszczy rynek biurowy w Polsce?
- Ile zarabia programista?
- W co bezpiecznie zainwestować 20 tys. złotych?
Małgorzata Dadok-Grabska
Od blisko 15 lat zajmuje się kreacją wartościowych treści, ze szczególnym zamiłowaniem do tematów związanych z finansami osobistymi, inwestycjami czy rynkiem nieruchomości. Wierzy, że odpowiednie zarządzanie posiadanym kapitałem pozwala na budowanie majątku zabezpieczającego przyszłość. Nigdy nie traci umiejętności elastycznego podejścia oraz chęci do poszukiwania nowych rozwiązań. Doświadczenie zawodowe zdobywała pracując w branży mobile marketingu oraz nowych technologii. Od ponad 4 lat prowadzi własną działalność. Prywatnie miłośniczka dekoracji wnętrz i home stagingu.