Recenzja książki “Noise. The Flaw in Human Judgement”
12 października 2021 7 minut czytania
W stronę lepszych decyzji – recenzja książki “Noise. The Flaw in Human Judgement”
Noblista Daniel Kahneman w swojej nowej książce udowadnia, że stale doświadczamy szumu, czyli niepożądanej zmienności naszych osądów. Czy możemy się ustrzec przed jego katastrofalnymi skutkami?
Co determinuje zachowania człowieka?
Wyobraź sobie, że jesteś oskarżony o jakieś drobne wykroczenie. Wkraczasz do sali sądowej w poniedziałkowy poranek i przypadkowo słyszysz, jak sędzia rozmawia na zapleczu pomieszczenia z obrońcą, narzekając na przegraną swojej ulubionej drużyny sportowej. W trakcie rozprawy otrzymujesz wyjątkowo Twoim zdaniem niesprawiedliwy, wysoki wyrok. Jesteś zaskoczony i rozczarowany. Wkrótce dowiadujesz się, że inny podsądny, który był sądzony za identyczne wykrocznie również w pewien poniedziałek otrzymał znacznie niższy wymiar kary. Przypadek? Otóż niekoniecznie!
Badania zrealizowane w USA na próbie 1,5 milionów przypadków wykazało, że sędziowie, którzy wydają wyroki w dniach następujących po przegranej przez miejscową drużynę piłkarską, są zwykle surowsze niż Ci, którzy sądzą tuż po wygranej! Wydaje się to nieprawdopodobne, ale zostało z całą pewnością wykazane w poważnym studium naukowym.
Czym jest Noise?
Właśnie o takich niepożądanych błędach decyzyjnych piszą noblista Daniel Kahneman oraz dwóch innych autorów: Olivier Sibony i Cass R. Sunstein w swojej nowej książce „Noise. The Flaw in Human Judgement” (W wolnym tłumaczeniu: „Szum. Wada ludzkich osądów”). Warto przypomnieć, że Daniel Kahneman to psycholog i ekonomista, laureat Nagrody Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii (2002 rok), autor słynnej książki „Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym”.
Pojęcie „szumu” lub „zakłócenia” w rozumieniu autorów oznacza „niepożądaną zmienność sądów” – stale powtarzający się, ale nieprzewidywalny błąd w decyzji człowieka, którą to tendencję jednak trudno zaobserwować, lub wyjaśnić. Jakie są jego przykłady?
Wróćmy na salę sądową. Opisane powyżej badanie rozpraw sądowych było efektem napływu doniesień z lat siedemdziesiątych XX wieku w USA, które pokazały, że decyzje sędziów o skazaniu za to samo przestępstwo różniły się dramatycznie, a nawet skandalicznie, w przypadku poszczególnych sędziów, a także w zależności od tego, który sędzia skierował daną sprawę. Przykładowo jeden ze skazanych otrzymał za fałszowanie czeków 117 dni więzienia, inny – 20 lat! To właśnie „szum” w czystej postaci. Przypadki te nagłaśniał sędzia i profesor prawa Marvin Frankel, autor głośnej książki „Criminal Sentences: Law Without Order” (Wyroki sądowe: prawo bez praworządności). Jego działalność doprowadziła do powstania nowych regulacji prawnych, takimi jak słynna ustawa „Sentencing Reform Act” z 1984 r., która miała uspójnić orzecznictwo sądowe na terenie całych Stanów Zjednoczonych.
Szum w medycynie
Jednak „szum” to nie tylko obszar prawa i sądownictwa – ale również wielu innych dziedzin życia społecznego. Na przykład – decyzji lekarzy i ekspertów medycznych. Pewne badanie przeprowadzone w ośrodku onkologicznym wykazało, że dokładność diagnostyki czerniaka wyniosła tylko 64 procent. Oznaczało to, że lekarze błędnie diagnozowali czerniaka w jednej na trzy przypadków. W innym studium dwóch psychiatrów przeprowadziło niezależne badania objawów występujących u 426 pacjentów w szpitalach stanowych w USA i z zaskoczeniem stwierdziło, że dochodzili do zupełnie innych wniosków. Tylko w 50% przypadków zgadzali się co do rodzaju choroby psychicznej!
Szum w zyciu przedsiębiorców
„Szum” występuje również stale w życiu przedsiębiorstw. Pewna duża firma ubezpieczeniowa zaniepokojona wynikami kontroli jakości, poprosiła swoich ubezpieczycieli, którzy ustalają stawki składek ubezpieczeniowych na podstawie oceny ryzyka, o przedstawienie szacunków dla tej samej grupy przykładowych przypadków. Wyniki były dla zarządu szokujące. W eksperymencie sugerowane składki różniły się o niebagatelną medianę 55%. Oznacza to, że jeden z ubezpieczycieli mógł ustawić stawkę ubezpieczenia na 9500 USD, podczas gdy jego kolega, w identycznym przypadku – na 16 700 USD. Jeden z menedżerów, którego cytują, autorzy, oszacował że takie systemowe błędy kosztuje tę ubezpieczeniowe nawet kilkaset milionów dolarów rocznie!
Szum a błąd poznawczy (ang. bias)
Szum jest dobrym kuzynem opisanego już w setkach publikacji psychologicznych błędu poznawczego, czyli stałej tendencji np. do zaniżania cudzych osiągnięć i przeceniania własnych albo uprzedzeń, takich jak złe ocenianie osób o innym kolorze skóry. Jest jednak pewna znacząca różnica. Autorzy we wstępie posługują się analogią: błąd poznawczy można porównać do zespołu strzelców, których strzały zawsze padają na prawo od tarczy. Stale zniekształcają się w jednym kierunku. Te błędy są zatem spójne, co oznacza, że instruktor tego zespołu będzie mógł szybko je zidentyfikować i skorygować. Podobnie – jeśli jakiś sędzia zawsze surowo ocenia czarnoskórych oskarżonych, będziemy uważali go za tendencyjnego i w prosty sposób wykażemy. Jednak „szum” jest czymś znacznie trudniej uchwytnym. Możemy go porównać do drużyny strzeleckiej, której strzały na tarczy rozkładają się w różnych kierunkach dalej, lub bliżej od celu. Pochodzenie takich błędów, które wcale nie musi być efektem przypadku (a np. wadliwej broni) znacznie trudniej zrozumieć i skorygować.
Czy szum jest czymś złym?
O czym świadczy „szum” i czy jest czymś złym? Ktoś może powiedzieć: jesteśmy tylko ludźmi. Decyzje sędziów, lekarzy, czy agentów ubezpieczeniowych w różnych przypadkach będą się różnić, kropka. Co więcej, często cenimy sobie wręcz różnorodność, szum jest dla nas czymś naturalnym. Oceniamy po poglądach politycznych, opiniach doradzających nam przyjaciół, artystów czy ekspertów zajmujących się sztuką. Nie chcielibyśmy przecież, aby 5 recenzentów filmu miało o nim identyczną opinię! Jednak w wielu innych sytuacjach szukamy spójności: medycyna, wymiar sprawiedliwości, decyzje o opiece nad dzieckiem, prognozy ekonomiczne, zatrudnianie, przyjęcia na studia, analiza odcisków palców lub wybory biznesowe. Tutaj jednak chcielibyśmy wiedzieć, że istnieje pewna elementarna spójność w osądach ludzkich. Dlaczego? Bo konsekwencja oznacza uczciwość. Sprawiedliwość. Jeśli uda się wyeliminować różne błędy poznawcze uprzedzenia, wprowadzić rozsądne procesy, powinniśmy być w stanie osiągnąć „właściwy” wynik w większości przypadków. Co więcej , oczywiście, niewyjaśniona niespójność podważa wiarygodność organizacji, w których podejmowane są decyzje (np. sądownictwa), co rodzi konkretne konsekwencje – spadek reputacji, niechęć do uczestnictwa w życiu publicznym, angażowaniu się w pracę itd.
Szum w procesach rekrutacyjnych
Podajmy jako przykład procesy rekrutacyjne. Nie chcemy, aby na to, czy zostaniemy przyjęci do pracy, miała wpływ osobowość zatrudniającego – a raczej nasze kompetencje i doświadczenie. Tymczasem wiele badań pokazuje, że decyzje o rekrutacji są mocno obciążone „szumem”. Ten sam kandydat może być kompletnie inaczej oceniony przed dwóch różnych rekrutrów. Co więcej, kandydaci, którzy wypadają lepiej, wcale nie musieliby radzić sobie lepiej na stanowisku. Autorzy cytują pewne badanie, w którym stwierdzono, że kandydat z pary rekrutowanych, który wypadł lepiej na rozmowie kwalifikacyjnej tylko w około 56% przypadków lepiej wykonywał swoją ją pracę niż ten oceniony słabiej. Czyli ocenę rekruterów można było zastąpić rzutem monetą. Szum w rekrutacji wpływa na losy wielu ludzi i rodzi pytania o nieetyczność zaniedbań w redukcji tego zakłócenia.
Strategie ograniczania szumu
Czy przed „szumem” można się bronić? Oczywiście tak – autorzy wymieniają różne strategie, w zależności od tego, z jakim szumem mamy do czynienia. Są różne typy „szumu”. „Szum okazjonalny” to po prostu zdarzająca się każdemu zmienność w podejmowaniu decyzji o dość unikatowym charakterze. To np. problem sędziego orzekającego ostrzejsze wyroki w zależności od tego, czy ulubiona drużyna sportowa wygrała, czy przegrała, czy też różniący się w swoich osądach w zależności od tego, czy sądzi przed, czy po obiedzie (naprawdę istnieją badania, które to wykazały). Kahneman, Sibony i Sunstein stwierdzają, że jest jego jedna główna przyczyna – nastrój. Bardzo często pod wpływaniem zmienności naszych nastrojów, czy emocji, podejmujemy skrajnie różne decyzje.
Higiena decyzji
Autorzy postulują „higienę decyzji”, czyli zasady podejmowania dobrych osądów. Będzie ona broniła nas przed „szumem okazjonalnym”, takimi, w którym nasz nastrój wpływa na zmienność naszych decyzji. Na przykład – jej elementem będzie brak zaufania do intuicji i szybkiego podejmowania decyzji. Jeśli jest to tylko możliwe, odkładajmy decyzje w czasie np. 2-3 dni, nawet, jeśli wydaje nam się, że już dokonaliśmy odpowiedniego wyboru.
Audyt decyzji i dekompozycja
Dużo poważniejszy od szumu okazjonalnego jest „szum systemowy”. Czyli taki, który w sposób konsekwentny z jakiegoś powodu dotyka dużych organizacji, czy złożonych procesów, w których decyzje są powtarzalne, nie dotyczą pojedynczych, wyjątkowych przypadków (takich jak wyrok sądowy). Ten, któremu poddają się nieustannie rekrutrzy, agenci ubezpieczeniowi, lekarze, planiści projektów lub stratedzy biznesowi, tworząc niepokojącą pulę błędnych decyzji, wpływające na losy tysięcy ludzi. Każda z poważnych instytucji zdaniem autorów powinna stworzyć procedury „audytu wykrywającego szum” w procesie decyzyjnym. Można to zrobić poprzez proste eksperymenty, w których decyzje w niezwykle ważnych kwestiach zapadną w dwóch oddzielnych zespołach. Jeśli okaże się, że nie są one takie same może to oznaczyć, że w środku organizacji jest szum. Zniekształcił on wynik procesu decyzyjnego w jednym z zespołów.
Skoro tak jest, metodą, która może pomóc go unikać, jest dekompozycja decyzji. Na przykład rozłożenie jej na kilka osób (lub zespołów), z których każda zajmuje się trochę innym jej aspektem, a zarazem pracują od siebie niezależnie. W opisywanym powyżej przykładzie z rekrutacją jeden pracownik mógłby zajmować się poziomem merytorycznym kandydata, inny – jego kompetencjami osobowościowymi, jeszcze inny – np. technicznymi zdolnościami. W takich zespołach rekruterzy nie powinni komunikować się między sobą, dopóki nie dokonają wyboru. Finalna decyzja powinna być podsumowaniem ich osobnych prac.
Algorytmy
W obszarach, takich jak ubezpieczenie, obecność „szumu” bardziej skłania do stworzenia twardych i szybkich reguł. Takich jak przy użyciu algorytmy komputerowego, które według autorów mogą teoretycznie „całkowicie wyeliminować szum”. Algorytmy już dziś podejmują np. skutecznie decyzje rekrutacyjne. Zarazem należy jednak pamiętać, że sposób, w jaki informacje są wprowadzane do algorytmów, może sam w sobie zostać osłabiony przez uprzedzenia lub szum. Autorzy stwierdzają też, że nie ma jeszcze gotowych algorytmów, które rozwiązałyby całkowicie różne wyzwania decyzyjne lekarzy, firm ubezpieczeniowych, instytucji finansowych, inwestorów. Jednak uważają, że algorytmy są przyszłością podejmowania decyzji i redukowania szumu. Na razie jednak powinniśmy uczyć ludzi, jak lepiej z nich korzystać.
Wytyczne: skala Apgar
Rodzajem takiego algorytmu, choć bardzo prostego i nie wymagającego komputera, jest między innymi skala Apgar. Analizuje ona ogólny stan zdrowia noworodków po porodzie. Lekarze oceniają dziecko na podstawie pięciu kryteriów. Od wyglądu skóry po tętno, uzyskując wyniki od zera do dwóch dla każdej kategorii. Jeśli wyniki, po zsumowaniu, osiągną siedem lub więcej, uważa się, że dziecko jest w dobrym zdrowiu. Zatem elementem higieny decyzji w „szumie systemowym” może być posługiwanie się wytycznymi (ang. Guidelines), właśnie takimi jak punktacja Apgar.
„Wynik w skali Apgar ilustruje, jak działają wytyczne i dlaczego redukują hałas” – wyjaśniają autorzy. „W przeciwieństwie do reguł czy algorytmów, wytyczne nie eliminują potrzeby osądu: decyzja nie jest prostym obliczeniem”. Nieporozumienie pozostaje możliwe w przypadku każdego z elementów, a tym samym w sprawie ostatecznego wniosku. Jednak wytyczne bardzo skutecznie zmniejszają szum, ponieważ rozkładają złożoną decyzję na kilka łatwiejszych ocen w określonych z góry wymiarach ”.
„Noise” zwraca uwagę na problem, który nie jest dla każdej instytucji, organizacji, firmy oczywisty – skumulowaną, ale destrukcyjną siłę płynącą z podejmowania przez ludzi błędnych decyzji. Może ona kosztować nie tylko pieniądze i marnotrawić czas, ale także niepokojąco mocno wpływać na losy całych zbiorowości ludzkich. „Noise” to lektura warta uwagi każdego inwestora, finansisty, menedżera, człowieka biznesu, czy eksperta-analityka, podejmującego na co dzień różne decyzje niosące daleko idące konsekwencje.
Redakcja Social.Estate
Zespół redakcyjny Social.Estate, który przygotowuje dla Ciebie najciekawsze newsy ze świata gospodarki, finansów osobistych i nieruchomości.