Gotówka prosto z nieba: fotowoltaika
21 listopada 2020 1 minuta czytania
To miał być tekst o oszczędzaniu prądu. Przeczytaliśmy już jednak dziesiątki artykułów o tym, jak można go zużywać mniej, montując w mieszkaniu LEDy, nastawiając pranie na noc, wyłączając w telewizorach tryb stand-by, czy unikając wkładania ciepłego jedzenie do lodówki.
Stwierdziliśmy, że nie chcemy powielać tych rekomendacji.
Oszczędzanie pozorne czy prawdziwe
Tak naprawdę większość z nas, mieszkających w niewielkich domostwach, zapewne i tak po przeczytaniu takiego tekstu uzna, że gra nie jest warta świeczki (ani lampki LED-owej). A nawet jeśli stosuje te wszystkie zalecenia sumiennie, zorientuje się, że pozwala to zaoszczędzić relatywnie niewielkie kwoty. W pewnym wyliczeniu sprawdzono, że stałe odłączenie ładowarki do telefonu od gniazdka może pomóc oszczędzić 65 groszy rocznie.
To nie znaczy, że nie zachęcamy do energooszczędnych zachowań. To nie tylko mądre, ale i z korzyścią dla środowiska. Wręcz przeciwnie, zalecamy rozsądek w jej używaniu, a nawet więcej: namawiamy do tego, by energię zacząć produkować… samemu.
Fotowoltaika: realna oszczędność
Tak naprawdę w przypadku „małych” konsumentów dużą różnicę robią zwykle duże zmiany. Takie jak… domowa elektrownia, która pozwoli nam uniezależnić się (przynajmniej częściowo) od drogiego, pozyskiwanego w Polsce z węgla prądu.
Oczywiście chodzi o modną ostatnio fotowoltaikę. Dzięki dużej obniżce cen paneli fotowoltaicznych, to jeden z niewielu dostępnych na rynku możliwości diametralnej redukcji kosztów prądu.
Zróbmy proste wyliczenie. Mieszkamy w średniej wielkości domu w zabudowie szeregowej. Nasz dach pozwala pomieścić 25 m2 paneli fotowoltaicznych. W ten sposób jesteśmy w stanie produkować 4,3 kWp energii (kilowatopeak- czyli tyle maksymalnie), co pozwoli nam wyprodukować jej nawet 4147 kWh (kilowatogodzin) rocznie.
Taka inwestycja będzie nas kosztowała ok 20 tys. złotych. Załóżmy, że przed instalacją paneli miesięcznie wydajemy na prąd 200 zł, czyli rocznie 2400 zł. Po zamontowaniu paneli rachunek ten wyniesie… 260 zł. Oznacza to, że instalacja zwróci się już po 9 latach! Natomiast po tym okresie (a żywotność panelu to 25 lat) będziemy już tylko oszczędzać. W sumie w ciągu ćwierćwiecza do kieszeni włożymy 39 000 zł, czyli wartość małego samochodu. A to już inwestycja naprawdę warta uwagi!
Redakcja Social.Estate
Zespół redakcyjny Social.Estate, który przygotowuje dla Ciebie najciekawsze newsy ze świata gospodarki, finansów osobistych i nieruchomości.